"Malarski Świat Władysława Trebuni-Tutki". Wieczór wspomnień o artyście |
Autor: Krzysztof Jarosz |
26 listopada 2013 |
Gminny Ośrodek Kultury w Białym Dunajcu serdecznie zaprasza na wieczór wspomnień poświęcony pamięci wybitnego artysty malarza, znakomitego muzykanta Władysława Trebuni-Tutki w pierwszą rocznicę Jego śmierci. Spotkanie wspominkowe i wernisaż wystawy dzieł Władysława Trebuni-Tutki odbędzie się w poniedziałek 9 grudnia 2013 r. o godzinie 18.00 w sali wystawowej Gminnego Ośrodka Kultury w Białym Dunajcu. Gorąco zapraszamy !
Ireneusz Wrzesień artysta malarz z Białego Dunajca tak wspomina Władysława Trebunię -Tutkę i jego twórczość
Trudno jest oddzielić muzykowanie Władysława Trebuni-Tutki od szerokiej przestrzeni jego malarskich dokonań. Obie pasje artysty były tak mocno i silnie ze sobą powiązane, że stanowiły o istocie jego osobowości. Ogromnie trudno także ująć w jakiekolwiek ramy malarską dyspozycję Władysława. Tematycznie byłoby to najprościej: jest to malarstwo rodzajowe, pejzażowe, portretowe, a przede wszystkim malarstwo o świecie góralskim, który przemija. Jesień i zima, błyszczące płaty śniegu w załomach skalnych, potem już redyki, wiosenne przepaski, turlikanie dzwonków, bek owiec i przyśpiewki honielników... Szarugi jesienne, obolałe drzewa i koń strudzony, bacówka niewygód pełna, tajemnicza koleba, watra przygasła, to znów żywiołowy taniec - wszystko wplecione w codzienność góralskiego trudu. Tak na pozór malowanie Władysława - może i prędkie, może zbyt spontaniczne - przy głębszym spojrzeniu jest pełne uroku i intymności. Charakteryzuje go wyjątkowa celność obserwacji, poczucie ruchu, nastrój i pogodny liryzm. Ważnym jest, że przywiązanie Władysława do ziemi, domu rodzinnego i starej góralszczyzny były szczere. W tym tkwi z pewnością siła jego malarstwa i wszystkich innych dziedzin plastycznych, jakie uprawiał. Tematyka górska w malarstwie zawsze inspirowała twórców. Temat to niełatwy, dobrze malować góry udawało się tylko najlepszym. Góry Władysława, pełne skalnego ogromu w błękitach, wzruszają, ich skamieniały świat w ciszy wielkiej przepływa wolno pod zielonym niebem... Tysiące rysunków, niezliczone studia portretowe, projekty tkanin i witraży to niekończący się ciąg twórczych doświadczeń i eksperymentowania. Był Władysław niestrudzonym dokumentalistą góralskiego obyczaju, wiarygodnym świadkiem jego przemijania i rodzenia się na nowo. Malarskie opisy tej rzeczywistości, tak różnorodne w formie i treści, są dla nas wobec nowoczesnej cywilizacji szerokiego świata nie tylko ukojeniem, ale także wyrazem uświadamiających lęków o naszą drogę -do jutra. Z uporem prawie powtarzany wielokrotnie portret starego Stanisława Mroza - to jakby wewnętrzny, rodzinny obrachunek Władysława, to wyraz ciągłości wielu światów podhalańskiej egzystencji.
Ireneusz Wrzesień
|